Memorgo
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Wto 16:26, 11 Paź 2005 Temat postu: Korespondencja małżeńska |
|
|
Drogi Mężu:
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre. Byłam
dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to
nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef
zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę. Ostatniego
tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę,
pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na
sobie nową, piękną i kuszącą
bieliznę Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz
po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś
podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś. Ale to już
nieważne, ponieważ odchodzę.
P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że
byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci
naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie
swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie
patrzeć. Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w
ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz jak
facet!". Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie
jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje
ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem
jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy
zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z
ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego
rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na
metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że
jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie
wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety
na Jamajkę.
Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę,
wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś
sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list,
który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z
Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.
P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina.
Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano - Bogaty Jak Chuj i Wolny!
|
|